Patriotyczna uroczystość pamięci narodowej: 21 VIII 2014r w 70 rocznicę bitwy pod Surkontami na terenie obecnej Białorusi, a wczesniej dawnych Kresach Wschodnich II RP.

6 min czytania

1Zarząd Główny Stowarzyszenia Łagierników Żołnierzy AK zorganizował wspólnie z Prezes kpt. Weroniką Sebastianowicz uroczystość na cmentarzu w Surkontach w dniu 21.08.2014 r. poświęconą 70 rocznicy bitwy oddziału Zgrupowania Nowogródzkiego AK pod dowództwem ppłk cc Macieja Kalenkiewicza z przeważającymi siłami NKWD.

Zgodnie z początkowymi zamierzeniami, uroczystość odbyła się dn. 21 sierpnia b.r. o godzinie 17:00 na wcześniej przygotowanym polskim cmentarzu wojennym w Surkontach. Na uroczystość przybyli liczni zaproszeni goście, m.in. konsul generalny RP na Białorusi Pan Andrzej Chodkiewicz, prezes Związku Polaków na Białorusi Pan Mieczysław Jaśkiewicz, kombatanci – żołnierze Armii Krajowej na czele z kpt. Weroniką Sebastianowicz, rodacy z Grodzieńszczyzny, Wasiliszek wraz z harcerzami i młodzieżą z Lidy. Uroczystość rozpoczęto hymnem narodowym RP, zapaleniem znicza pamięci i minutą ciszy, ku uczczeniu zamordowanych bohaterów. Następnie została odprawiona uroczysta Msza Św. na cmentarzu intencji poległych w Bitwie żołnierzy AK przez ks. Andrzeja Rodziewicza, który wygłosił piękną homilię w patriotycznym duchu. W dalszej części został odczytany apel pamięci przez Artur Kondrat – Prezesa Zarządu Stowarzyszenia Łagierników Żołnierzy AK, a następnie przybyli goście wygłosili przemówienia, złożyli wieńce oraz zapalili znicze pamięci. Podczas ceremonii oprawę muzyczną złożoną z pieśni narodowych zapewnił Chór „Głos znad Niemna”. Po uroczystości goście w ilości ok. 90 osób udali się na uroczystą kolację do pobliskich Wasiliszek, gdzie miał miejsce również koncert Pawła Piekarczyka – muzyka artysty z Polski.

 

POLSKIE TERMOPILE – SURKONTY 1944r.

70. rocznica bitwy pod Surkontami i śmierci mjr. Macieja Kalenkiewicza „Kotwicza”
70 lat temu, w poniedziałek 21 sierpnia 1944r w kresowej wsi Surkonty, podczas przygotowań do kolejnej odprawy Komendanta Nowogródzkiego Okręgu Armii Krajowej mjr. Macieja Kalenkiewicza „Kotwicza” oddział polski liczący 72 żołnierzy został zaatakowany przez wojska NKWD. Po wielogodzinnej walce w okrążeniu mjr Maciej Kalenkiewicz „Kotwicz”, hubalczyk, cichociemny, kawaler Krzyża Srebrnego Orderu Wojennego Virtuti Militari i dwukrotny Krzyża Walecznych, poległ wraz z 35 swoimi żołnierzami, z których część sowieci dobili bagnetami.

 

Mjr/ppłk cc Maciej Kalenkiewicz ps. „Kotwicz”
Mjr/ppłk cc Maciej Kalenkiewicz ps. „Kotwicz”

 

Na skutek donosu naczelnik raduńskiego rejonowego Oddziału Ludowego Komisariatu Spraw Wewnętrznych kapitan bezpieczeństwa państwowego Czikin skierował w okolice wsi Surkonty, celem likwidacji „zgrupowania bandyckiego”, Grupę Wywiadowczo-Poszukiwawczą 3. batalionu 32. Zmotoryzowanego Pułku Strzelców Wojsk Wewnętrznych NKWD.

Przybywające ciężarówki dostrzeżono w chwili, gdy zahamowały i zaczęli z nich wyskakiwać bojcy. Cichy alarm wśród chłopców „Kotwicza”, rozrzuconych po odległych gospodarstwach, spowodował sprawne zajęcie stanowisk przez obsługę rkm. Spokojnie obserwowano przez lornetki Sowietów, gdy milczkiem podkradali się do zabagnionej łąki. Tam oczka wody rozbiły rytmicznie rozstawioną tyralierę i skupiły Sowietów w małe grupki. Wtedy, na rozkaz „Kotwicza”, otwarto zmasowany ogień. Jego skuteczność była ogromna.

Rozpiętość frontu liczyła około 1000 metrów. W pierwszej fazie walki zginęło 16-30 żołnierzy sowieckich i było kilkunastu rannych, w tym obaj sowieccy dowódcy. Straty po stronie polskiej ograniczały się do kilku zabitych i rannych. Około godz. 15.00 nastąpiła krótka narada. Część partyzantów wycofała się z lżej rannymi, „Kotwicz” postanowił zostać do wieczora, by zabrać ciężko rannych. Nie doczekał…

W tym czasie oddziałom sowieckim przybył z odsieczą dowódca Grupy Wywiadowczo-Poszukiwawczej 3/32 zmot. pułku strz. kpt. Szulga i naczelnik rejonowego oddziału NKWD kpt. bezp. państw. Czikin. Według dokumentów sowieckich: „w wyniku 5-godzinnego boju [bandę] całkowicie zniszczono – zabito 53 bandytów, w tym 6 oficerów białopolskiej armii. Schwytano do niewoli – 4″.

 

Żołnierze 1 kompanii I batalionu 77 pp. AK. Na białym koniu siedzi mjr/ppłk Maciej Kalenkiewicz „Kotwicz”.
Żołnierze 1 kompanii I batalionu 77 pp. AK. Na białym koniu siedzi mjr/ppłk Maciej Kalenkiewicz „Kotwicz”.

 

W Surkontach atakował, według ocen ocalałych oficerów AK, sowiecki batalion dowieziony na 30 ciężarówkach. Stosunek sił wynosił 10:1 na niekorzyść Polaków. W drugiej fazie bitwy oddziały sowieckie zaatakowały lewe skrzydło obrony, starając się przełamać opór polskich stanowisk, wedrzeć się na tyły obrońców i odciąć drogę odwrotu. Na prawym skrzydle rozpoczęły natarcie świeżo przybyłe oddziały NKWD. W tej fazie sowieci zdobyli wzgórze, na którym ustawili cekaem. W tym czasie nastąpił nalot kilku sowieckich samolotów, które ostrzelały pozycję Polaków z broni pokładowej. Sowiecki cekaem swoim ogniem ze wzgórza zniszczył polski punkt dowodzenia, zabijając polską obsługę rkm, majora Macieja Kalenkiewicza „Kotwicza”, rotmistrza Jana Skrochowskiego „Ostrogę” i adiutanta pchor. Henryka Nikicicza „Orwida”. Ten fakt spowodował wycofanie się pozostałych partyzantów.
Straty sowieckie wyniosły 132 zabitych. Po stronie AK poległo 36 żołnierzy.

Nie wszyscy zginęli w walce. Jedna z ocalałych sanitariuszek tak wspomina ostatnią fazę walk: „Ale najgorsze było to, że oni razem ze mną robili obchód placu boju i wszystkich nieżyjących, ciężko rannych i lekko rannych, wszystkich dobijali bagnetami. Wszystkich! Pamiętam twarz kapitana „Hatraka” [kpt. cc Franciszek Cieplik]. On miał taką złotą szczękę i patrzył na mnie przytomnie, patrzył na mnie tak, jakby jemu było mnie żal. Ja to widziałam po jego oczach. Sołdat podszedł i pchnął go bagnetem w bok. Ja tylko widzę jego zęby wyszczerzone, bo on jego walił w brzuch, w klatkę piersiową, ile tylko chciał. I tak po kolei, każdego.

 

Zarząd Stowarzyszenia

 

Udostępnij ten Artykuł