panie generale
pan wcale
nie umarł
w Sachsenhausen
spotykamy się
na ulicach Warszawy
i widzę jak
śmierć uchyla
przed panem kapelusza
wtedy zawsze
żałuję że
nie spotkałem
pana 1 sierpnia
o piątej
tylko pan
mógł wygrać
z Minotaurem
Zbigniew Łenka 1998r.