Dług wdzięczności narodu polskiego wobec Bohaterów Powstania Warszawskiego – największego patriotycznego zrywu.

8 min czytania

Powstanie, które wybuchło w Warszawie 1 sierpnia 1944 r było akcją zbrojną ogólnonarodową zaplanowaną przez Kierownictwo Polskiego Państwa Podziemnego i przyjętą do realizacji w ramach planu „Burza” w największych miastach Polski Wilnie, Lwowie, Warszawie.

Chodziło o to, ażeby przyjąć wojska sowieckie w roli gospodarza z polską administracją, ażeby nie dopuścić do narzucania władzy przez Sowietów i kolaborantów współpracujących z nimi.

Dowództwo Armii Krajowej posiadało już wiedzę na temat mordu katyńskiego na ponad 20 tysiącach polskich oficerów i inteligencji wiosną 1940 roku, na mordach obrońców Ojczyzny na Kresach Rzeczypospolitej przez okupanta sowieckiego od napaści przez ZSRR w dniu 17 września 1939 roku, o deportacji setek tysięcy Polaków na Syberię, o IV rozbiorze Polski w oparciu o pakt Ribentropp – Mołotow i zagarnięciu przez okupanta sowieckiego pięknych, historycznych ziem polskich na wschód od Bugu.

Przed 1 sierpnia 1944 roku przywódcy Polskiego Państwa Podziemnego znali już dramat polskich Zgrupowań Wileńsko – Nowogródzkich AK po zwycięskim Powstaniu Wileńskim w dniach 7 – 13 lipca 1944 roku kiedy to po podstępnym aresztowaniu gen. Aleksandra Krzyżanowskiego „Wilka” wraz z jego sztabem oddziały AK zostały okrążone w Miednikach Królewskich k/Wilna przez wojska sowieckie, rozbrojone i wywiezione do łagrów sowieckich na „nieludzkiej ziemi”.

Żaden logicznie myślący dowódca nie mógł uznać w takiej sytuacji, że wschodni morderca zmieni się i wesprze Powstanie w Warszawie. Wręcz naiwnością jest twierdzenie niektórych historyków, że władze powstania liczyły na pomoc Stalina, bo nie istnieje jakikolwiek dokument potwierdzający taką wersję.
Kierownictwo Polskiego Państwa Podziemnego liczyło natomiast na wsparcie zbrojne dużymi siłami przez sojuszników Polski na zachodzie – Wielką Brytanię i USA. Liczono natomiast na wymuszenie przez wielkich sojuszników z Zachodu na Stalinie lotnisk na prawym brzegu Wisły zajętym przez wojska sowieckie, na zrzuceniu do pomocy walczącym Polakom dużej ilości broni, w tym uzbrojenia pancernego, o wsparcie przez zrzuty dużych formacji wojskowych sojuszników w tym polskiej dywizji spadochronowej gen. Sosabowskiego, brygady pancernej gen. Maczka etc.

Tymczasem wielcy sojusznicy z Zachodu zawarli już ze Stalinem tajne porozumienia w Jałcie i Teheranie stanowiące o V-tym rozbiorze Polski, o granicy Polski na linii Curzona na Bugu, o poddaniu państw Europy Środkowo – Wschodniej strefie podległej Stalinowi, którego zamysłem była szczególna zemsta na Polakach za poniesioną klęskę w sierpniu 1920 roku w czasie pierwszej napaści na Polskę.

O tych porozumieniach nie powiadomiono władz Polskiego Państwa Podziemnego. Brak właściwej pomocy formacji zbrojnych Polsce był konsekwencją traktatów zawartych właśnie w Jałcie i Teheranie.
Powstańcy walczyli heroicznie o niepodległość Ojczyzny z o wiele silniejszym i doskonale uzbrojonym wrogiem niemieckim całkowicie osamotnieni.
Okupant sowiecki tylko czekał na wykrwawienie się żołnierzy Konspiracyjnego Państwa Polskiego aby potem przejąć władzę nad Polską. Pomoc w zrzutach broni przez załogi samolotów polskich, brytyjskich, kanadyjskich pokonujących z narażeniem życia bardzo długie trasy przez wspaniałych pilotów z Brindisi (Włochy) i Wielkiej Brytanii nie była znacząca dla powstańców. Większość zrzutów dostawała się w ręce niemieckie. W takiej sytuacji artyleria przeciwlotnicza niemiecka miała rozkaz atakowania samolotów alianckich dopiero w drodze powrotnej.

Pomimo tysięcy konwojów z USA z bronią i żywnością dla ZSRR drogą morską do Murmańska i drogą lądową przez Cieśninę Beringa i Iran nie wymuszono w zamian na Stalinie ani wolności dla Polski, ani dostępu do lotnisk na warszawskiej Pradze zajętej przez wojska sowieckie. To odwrotnie Stalin po zwycięskich bitwach w Stalingradzie i Kursku dyktował warunki i wymuszał na sojusznikach to co chciał, a między innymi to, ażeby lądowanie wojsk amerykańskich i brytyjskich nie nastąpiło na Bałkanach (co dałoby wolność Polsce) lecz na Sycylii i w dobrze ufortyfikowanej Normandii.
Dowództwo AK nie dostało nawet zgody na rozmowy z dowództwem 10- tysięcznej dywizji węgierskiej uzbrojonej w broń pancerną stacjonującej w Konstancinie, której dowódcy wyrazili gotowość przyłączenia się do Powstania po stronie polskiej (fakt historyczny).

Wielu historyków popełnia błąd nie wiążąc wybuchu Powstania Warszawskiego z tragedią jaka miała miejsce wcześniej z ręki okupanta sowieckiego w Katyniu i na Kresach Rzeczypospolitej Polskiej.
Wielu historyków popełnia błąd przyjmując, że władze Powstania Warszawskiego liczyły na pomoc ze strony mordercy Polaków – Stalina.
Dramat Powstania Warszawskiego polega na braku należytego wsparcia zbrojnego przez sojuszników z Zachodu, którzy raz zawiedli we wrześniu 1939 roku, a drugi raz w sierpniu 1944 r.

Powstanie Warszawskie było największym bohaterskim zrywem narodowym w historii Polski. Przewidywano ciężkie walki, ale nikt nie wyobrażał sobie, że Hitler postanowił zgładzić całe miasto, że do walki z powstańcami użyje najgorszych morderców spod znaku Własowa, Kamińskiego, kryminalistów Dirlewangera.

Zakładano, że przy pomocy sojuszników z Zachodu powstańcy w sile 40.000 żołnierzy opanują miasto w ciągu miesiąca. Zdobycie Stolicy miało kolosalne znaczenie, bo tu w Warszawie rozpocząłby legalną działalność rząd odrodzonego państwa, bo tu podejmowane byłyby wszystkie decyzje, bo inna byłaby pozycja Polski w stosunku do zbliżającego się czerwonego okupanta.
W zarzutach pod adresem decyzji o wybuchu Powstania Warszawskiego podnosi się ogromną krwawą ofiarę z życia o wielkiej skali zarówno walczących jak też ludności cywilnej, dramatem całych rodzin.
Prawdą jest, że Powstanie Warszawskie stało się największą tragedią nie tylko powstańców ale też ludności cywilnej i niemalże całkowicie zrujnowanej Stolicy na lewym brzegu Wisły.

Trzeba jednak pamiętać i to, że Warszawa poniosłaby również ogromne straty (może tylko nie w takiej skali) gdyby nawet Powstanie nie wybuchło. Hitler bowiem nakazał gen. Stahelowi uczynienie z Warszawy fortecy przed nacierająca Armią Czerwoną. W takiej sytuacji Warszawa uległaby ogromnym zniszczeniom, bo żaden z okupantów nie oszczędzałby jej w walkach.
Po zajęciu Stolicy przez armię sowiecką żołnierze AK i innych organizacji niepodległościowych Polskiego Państwa Podziemnego i tak byliby likwidowani przez NKWD i Urząd Bezpieczeństwa czego dowodem były późniejsze represje wobec tych żołnierzy, którzy się ujawnili i mordy na żołnierzach II Konspiracji – Żołnierzach Wyklętych.

Nie można bowiem zapomnieć o tych powstańcach warszawskich, harcerzach z Szarych Szeregów i Tajnego Harcerstwa – polskich „Kolumbach”, którzy wywiezieni do obozu w Jaworznie byli mordowani, torturowani, katowani na śmierć. Liczba tych ofiar w Jaworznie wynosi około 2.500 młodych ludzi głównie z Warszawy. Komendantem tego obozu śmierci w Jaworznie (byłego podobozu oświęcimskiego) był gen. Morel z Urzędu Bezpieczeństwa PRL, który chyba w nagrodę za mordowanie patriotycznej młodzieży polskiej żył spokojnie poza granicami Polski do śmierci w 2008 r. i otrzymywał przesyłaną mu emeryturę w kwocie 8000 zł przeliczaną na obcą walutę.

W dniu wybuchu Powstania Warszawskiego najważniejsza jest pamięć o tych wspaniałych ludziach (chłopcach i dziewczętach), którzy nie wahali się poświęcić życia w imię najświętszej sprawy jaką jest wolność Ojczyzny.
To oni powstańcy przekazali dalszemu pokoleniu Polaków o jakie wartości należy walczyć, jakie wartości: miłość do Ojczyzny i honor mają priorytet przed innymi dobrami.

Chwała Bohaterom Powstania Warszawskiego. Pomimo, że polegliście żyć będziecie zawsze w pamięci narodu polskiego. Chrońmy tradycje i etos Armii Krajowej. Powstanie Warszawskie stanowi naszą dumę narodową.

Zarząd Stowarzyszenia składa im hołd i cześć w 69 rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego.

Udostępnij ten Artykuł