Pamiętajmy o okrutnej, bestialskiej rzezi na Wołyniu dokonanej przez Ukraińców na ponad 60 tysiącach niewinnej ludności polskiej.

6 min czytania

W związku z przypadającą w tym roku 70 rocznicą ludobójstwa ludności polskiej na Wołyniu i Kresach Południowo-Wschodnich II RP dokonaną przez nacjonalistów ukraińskich z OUN-UPA, w Warszawie odbyła się  13 lipca 2013r. (sobota) godz. 11:00 uroczystość organizowana przez Okręg Wołyński Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej na czele z Panią prezes Anną Lewak. 

W tej  wyjątkowej uroczystości upamiętniającej mordy na Polskiej ludności obowiązkowo wziął również udział  Zarząd Główny naszego Stowarzyszenia, który reprezentowali Prezes Andrzej Siedlecki oraz Wiceprezes Artur Kondrat.

Podczas uroczystości odczytany został Apel Pamięci przy pomniku 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty AK Skwer Wołyński oraz składane były wieńce przez przedstawicieli zaproszonych urzędów i środowisk.

 

Miało również miejsce wystąpienie prezesa Stowarzyszenia Łagierników Żołnierzy Armii Krajowej – Andrzeja Siedleckiego pod pomnikiem 27 Wołyńskiej Dywizji Armii Krajowej 13 lipca 2013 r.

W 70 rocznicę okrutnej, bestialskiej rzezi na Wołyniu dokonanej przez Ukraińców na ponad 60 tysiącach niewinnej ludności polskiej, w rocznicę „krwawej niedzieli” 11 lipca 1943 r. czcimy pamięć 130.000 Polaków zamordowanych na Kresach Południowo – Wschodnich w latach 1939 – 1946.

 

Zagadnienie przebaczenia za zbrodnie

Dużo mówi się w tych dniach o konieczności przebaczenia za te zbrodnie w imię pokojowego współistnienia narodów europejskich.

Największy Polak wszechczasów papież Jan Paweł II w homilii wygłoszonej w Bazylice Świętego Piotra 12 marca 2000 r. nauczał, że „jedyną drogą do pokoju jest przebaczenie chrześcijańskie, że przyjęcie i ofiarowanie przebaczenia umożliwia nadanie nowej jakości relacjom między ludźmi, przerywa spiralę nienawiści i zemsty, że dla wszystkich, którzy pragną pokojowego współistnienia ludzi i narodów nie ma innej drogi aniżeli przebaczenie przyjęte i darowane” Ale jednocześnie nasz drogi Papież nauczał, że „chrześcijańskie przebaczenie nie oznacza tolerancji dla zbrodni i zła ani też nie ma zapomnienia o złu ani też – co byłoby jeszcze gorsze – z zaprzeczeniem zła”.

Ludzie winni popełnienia zła, popełnienia zbrodni powinni uznać swoją winę i na drodze prawdy historycznej o dramatycznych, bolesnych dla narodu polskiego wydarzeniach prosić o wybaczenie zła.

Kapelan Rodzin Katyńskich – ksiądz prałat Zdzisław Peszkowski, który całe życie kapłana poświęcił ujawnieniu światu zbrodni katyńskiej stwierdził „tylko wtedy można przebaczyć za wyrządzone zło jeżeli zbrodniarz kaja się, uznaje w pokorze swoją winę i prosi o przebaczenie. Inaczej instytucja przebaczenia byłaby nielogiczna, pozbawiona celu i sensu”. Tymczasem zbrodniarze spod znaku tryzuba i ich spadkobiercy w tej ideologii wcale nie proszą o przebaczenie. Oni ani nie wyrażają pokory za popełnione zbrodnie, ani nie uznają swojej winy wbrew prawdzie historycznej.

Im zbrodniarzom Stepana Bandery stawia się na Ukrainie pomniki sławy i chwały, a uniemożliwia się Polakom stawianie pomników pamięci.

 

Zagadnienie ludobójstwa

W imię fałszywej polityki europejskiej straszliwej, bestialskiej rzezi Polaków nie nazywa się ludobójstwem, a czystką etniczną o znamionach ludobójstwa. Czemu ma służyć to zakłamanie prawdy. Powinniśmy posługiwać się definicjami przyjętymi wprost z Konwencji Organizacji Narodów Zjednoczonych z 9 grudnia 1948 r. w sprawie zapobiegania i karania zbrodni ludobójstwa przyjętej przez cywilizowane państwa.

Art. II Konwencji definiuje ludobójstwo jako czyn dokonany w zamiarze zniszczenia w  całości lub części grup narodowych, etnicznych, rasowych lub religijnych. Na początku 1943 r. Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów podjęła uchwałę stawiając sobie za cel totalną eksterminację Polaków na Kresach Wschodnich Rzeczypospolitej. Rzeź na Wołyniu ponad 60.000 niewinnych Polaków, wymordowanie 130.000 Polaków w latach 1941 – 1946 nie jest niczym innym jak ludobójstwo i to na wielką skalę. To wynika wprost z definicji i taką prawdę historyczną powinna Ukraina uznać jeżeli chce należeć do państw Unii Europejskiej.

 

Posługiwanie się terminem Ukraińska Powstańcza Armia 

Na dzisiejszej uroczystości pod pomnikiem Armii Krajowej stawili się ostatni żyjący żołnierze 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty i oficerowie Wojska Polskiego różnych służb. Wszyscy wiemy co to honor żołnierski. To odwaga na polu walki, lojalność wobec kolegów, dyscyplina w starannym wypełnianiu rozkazów dowódców, etyka w postępowaniu żołnierza wobec wziętych do niewoli jeńców i wobec rannych żołnierzy wroga.

Ukraińska Powstańcza Armia – zbrojne ramię OUN nie posługiwała się tymi wartościami, normami przyjętymi przez cywilizowane narody świata, konwencjami międzynarodowymi. UPA nie była żadną armią tylko bandą morderców, która dokonywała eksterminacji polskiego narodu żyjącego spokojnie na Kresach Wschodnich Rzeczypospolitej bestialsko mordując ludność cywilną. Tak nie postępuje żołnierz jak ci, którzy mianując się żołnierzami armii – żołnierze UPA nabijali dzieci polskie na sztachety, wrzucali do studni, mordowali dzieci, kobiety i starców siekierami i nożami, obcinali polskim kobietom piersi, wypruwali płody ciężarnym matkom.

A zatem wręcz nie godzi się posługiwać tą nazwą UPA tylko rzeczywistą zgrają morderców spod znaku tryzuba.

W województwach wołyńskim, tarnopolskim, stanisławowskim, lwowskim mieszkało ponad 2 miliony Polaków. Teraz w zachodniej Ukrainie na skutek rzezi, ucieczki przed mordami, ekspatriacji po Polakach nie ma śladu. Na tej ziemi, na której Polska była przedmurzem chrześcijaństwa, gdzie spełniała się historia polski: Chocim, Cecora, Zbaraż, Kamieniec Podolski, gdzie we Lwowie kwitła kultura polska.

Czy na tym ma polegać pokojowe współistnienie narodów w imię zakłamania potwornej zbrodni ludobójstwa na narodzie polskim?

Udostępnij ten Artykuł