Józef Wojciechowski 1922 – 2020

5 min czytania

Z żalem zawiadamiamy, iż w dniu 8 stycznia 2020 r,  w wieku 98 lat zmarł w swoim domu w Bradford (Wielka Brytania) pan Józef Wojciechowski – Kresowianin, Sybirak, żołnierz 2 Korpusu Polskiego a następnie 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej gen. Stanisława Sosabowskiego, współpracownik i przyjaciel naszego Stowarzyszenia.

Józef Wojciechowski, ps. „Zulu”, urodził się 28.09.1922 r w Mielnicy Podolskiej. Spędził dzieciństwo tuż przy powstałej kilka miesięcy wcześniej granicy z Sowietami na Zbruczu.

Po agresji sowieckiej 17.09.1939 roku zaangażował się w działalność niepodległościową; został deportowany wraz z rodziną 10 lutego 1940 roku do posiołka Uczastok w Tajdze. Wspomina zaskakujące powitanie na zsyłce : żyjący na posiołku Rosjanie powitali w nim deportowanych Polaków chlebem i solą, co bardzo nie podobało się władzom sowieckim. Józef wspomina zresztą, iż rodzina była na zesłaniu traktowana bardzo dobrze, zaś miejscowa ludność pomagała zesłańcom w zorganizowaniu nowego życia. To również miejscowi Rosjanie poinformowali zesłańców o „amnestii” i powstającej w ZSRR Armii Polskiej, wbrew intencjom lokalnych władz.

Już w sierpniu 1941 roku Józef wyjeżdża do Semipałatyńska, następnie przez Ałma-ty (wówczas Ałma Ata) dostaje się do punktu zbornego armii w Otar (kazachska SRR). Zgłasza się do wojska, zaś na życie zarabia pracując w miejscowym kołchozie. Po weryfikacji zostaje wcielony do Armii Polskiej na Wschodzie i przechodzi wstępne szkolenie. Gdy przychodzi pora ewakuacji, miejscowa orkiestra (!!!) żegna opuszczających Kazachstan Polaków uroczyście odegranym Mazurkiem Dąbrowskiego. Józef zapamięta tę scenę do końca życia – po siedemdziesięciu latach będzie opowiadał mi o niej ze łzami w oczach.

Przez Krasnowodzk (dziś Turkmenbaszy) dostaje się wraz z wojskiem do Pahlevi w Persji (Bandar e-Anzali, Iran), a następnie do Teheranu, gdzie spędza dwa tygodnie. Przygotowuje obóz dla cywili, którzy mają nadjechać ze Związku Radzieckiego wraz z kolejną falą ewakuacji. Następnie jego droga wiedzie przez Irak, Palestynę do Egiptu. Przygotowuje się do rozpoczęcia pełnego szkolenia wojskowego.

W Egipcie komisja lekarska nie wydaje zgody na mobilizację Józefa ze względu na jego stan zdrowia i ogólne wyczerpanie po okresie zsyłki w ZSRR. Zostaje skierowany na rehabilitację i „turnus dożywiający” w Durbanie (Afryka Południowa), gdzie spędza kolejnych kilka miesięcy. Po zakończeniu rekonwalescencji zostaje przydzielony do plutonu konwojującego włoskich jeńców wojennych z Afryki do Wielkiej Brytanii – wraz z nimi w październiku 1942 roku dociera do Szkocji.

W Markinch (Szkocja) przechodzi kwalifikację i wstępuje w szeregi tworzącej się 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej pod dowództwem gen. Stanisława Sosabowskiego. Przechodzi intensywne szkolenie spadochronowe pod okiem instruktorów z Wielkiej Brytanii i USA. 1 SBS szykowana jest do rzucenia na pomoc walczącej Warszawie, jednak na skutek decyzji Anglików do rajdu spadochroniarzy na Warszawę nigdy nie dochodzi. Powoduje to potężny konflikt i nieomal bunt żołnierzy, pragnących walczyć za kraj – bunt, który udaje się zgasić jedynie dzięki osobowości gen. Sosabowskiego. Józef dalej więc szkoli się i oczekuje na rozkaz do ataku. Rozkaz ten nadchodzi dopiero we wrześniu 1944 roku wraz z operacją „Market Garden”. Józef wraz z kolegami pod dowództwem gen. Sosabowskiego bierze udział w oblężeniu Arnhem. Operacja jest nieudana i niemal połowa stanu osobowego brygady traci życie.

Koniec wojny zastaje Józefa na kontynencie. W szeregach 30 Armii Renu bierze udział w okupacji terenów odebranych Niemcom, pracując w kompanii łączności na zapleczu. W 1947 roku zostaje zdemobilizowany, nie chcąc jednak wracać do Polski, decyduje się na zamieszkanie w Wielkiej Brytanii. Osiedla się początkowo w Barnoldswick (gdzie podejmuje pracę w tkalni bawełny), następnie zaś w Bradford w północnej Anglii.

Umiera 8 stycznia 2020 r w wieku 98 lat …

CZEŚĆ JEGO PAMIĘCI !

Zarząd i współpracownicy Stowarzyszenia Łagierników Żołnierzy Armii Krajowej

 

Józef Wojciechowski był jedną z pierwszych osób, które wsparły Stowarzyszenie w realizacji projektu „Kresy Nieutracone”. Jego wspomnienia zostały zarejestrowane w sierpniu 2016 r w Bradford, UK

Wszystkie zdjęcia pochodzą z prywatnej kolekcji Józefa Wojciechowskiego

Udostępnij ten Artykuł